Na okładce twarze ośmiu odważnych i przedsiębiorczych kobiet – katoliczek, pośrodku ich fotografii wręcz manifestacyjnie brzmiący tytuł/deklaracja: To my wychowamy Kościół. Pierwsze skojarzenia jakie przywołuje tytuł i okładka, to: feminizm, patriarchalizm, utrwalone i przestarzałe wzorce społeczne, potrzeba zmian mentalności, namysł nad pozycją kobiety w Kościele, itp. Niech Państwa nie zniechęcą te pierwsze skojarzenia i reakcje na stronę tytułową książki. Owszem, powyższe tematy są poruszone na kolejnych ponad trzystu stronach, ale w perspektywie, która czytelnika zaskoczy i z pewnością zainspiruje.
Rozmówczyniami red. Magdaleny Kędzierskiej – Zaporowskiej są kobiety, które jako katoliczki realizują swoją przynależność do Kościoła na różnych polach działalności naukowej, publicystycznej, społecznej, prawnej. Są to: Ewa Kiedio – redaktorka
w Wydawnictwie „Więź” i autorka książek, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – prawniczka i psycholog, działająca na rzecz ochrony życia,
Weronika Kostrzewa – dziennikarka, vlogerka, szefowa publicystyki radia Plus,
Justyna Melonowska – doktor filozofii, psycholog,
Anna Saj – doktor teologii, założycielka Armii Dzieci,
Małgorzata Terlikowska – etyk, redaktorka, dziennikarka,
Marta Titaniec – politolog, prezes zarządu Fundacji św. Józefa,
Monika Waluś – doktor habilitowana teologii.
Każda z rozmów – rozdziałów książki – rozpoczyna się od osobistych pytań o wiarę
w Jezusa Chrystusa i motywy trwania w Kościele. Każda z pań odsłania swoją – odmienną od pozostałych bohaterek książki – motywację i szkołę duchowości, w której od lat się kształtuje. Pierwszą zbieżnością – która może pouczyć i uspokoić chrześcijanina zatroskanego o Kościół, coraz bardziej podzielonego i wstrząsanego skandalami – jest ta, że mimo odmiennych perspektyw, doświadczeń i konkretnych wyborów, katolików łączy osoba Jezusa Chrystusa, a jakość życia chrześcijańskiego mierzy się stopniem utożsamienia z Nim. Jako fundamentalny motyw trwałej i konsekwentnej przynależności do Kościoła bohaterki podają ostatecznie fakt obecności Boga w sakramentach i słowie Bożym, których – jak wiadomo z teologii – nie ma poza Kościołem. Owszem, Bóg działa również poza porządkiem sakramentalnym
i „przemawia” do człowieka indywidualnie, ale obiektywną formę działania Boga, pewność jej rozeznania i interpretacji, człowiek odnajduje dopiero we wspólnocie, która go poprzedza
i prowadzi (wychowuje).
Kolejną zaskakująca zbieżnością jest spojrzenie autorek na problem feminizmu i próby zaadaptowania tego tematu filozoficzno – społecznego przez Magisterium Kościoła na gruncie teologii. Słusznie zwracają uwagę na redukujące problem tożsamości kobiety powierzchowne uproszczenia w zakresie płciowej charakterystyki osoby w nauczaniu z jednej stronny, a chybionymi i naiwnymi propozycjami większego zaangażowania katolików w kluczu płciowego parytetu z drugiej.
Pomysł, aby w jednej książce zebrać opinie kobiet na co dzień działających w nieco różnych środowiskach kościelnych, preferujących różne formy życia liturgicznego i duchowego, oczekujące nieco odmiennych innowacji lub korekt w funkcjonowaniu Kościoła, udało się autorkom przekuć w bardzo udaną, miejscami intrygującą, inspirującą i wybijającą z plemiennych schematów (jakiej ślady w polskim Kościele katolickim są coraz bardziej widoczne) opowieść. Są to rozmowy pełne osobistych wyznań, dojrzałych i wypróbowanych w praktyce refleksji i odważnych wniosków na przyszłość. Mimo różnic pomiędzy paniami, mnie najbardziej ujęły punkty wspólne, które są tak liczne i tak istotne, że napawają mnie optymizmem co do przyszłości Kościoła w Polsce. Po trudnym roku społecznych niepokojów i tzw. „strajków kobiet” warto zabrać tę książkę na wakacje, zwłaszcza jeśli ich częścią ma być refleksja o sobie i otaczającym nas świecie z pozycji urlopowego wycofania. W lekkiej i przystępnej formie książkowego wywiadu można odnaleźć sporo punktów do autorefleksji i planów na kolejny rok, który wcale nie zapowiada się dla nas – katolików – jako łatwy. Ω
Dominik Filipek